Pierwsza niedziela marca to od 6 lat dzień, w którym odbywają się finałowe starty cyklu Grand Prix Krakowa w biegach górskich, mające wyłonić laureatów na poszczególnych dystansach. 3.03.2019r. nie mogło zatem być inaczej.
VII edycja 2018/2019
Tegoroczny finał był już siódmym z kolei, a do wyboru każdy z uczestników miał 5 konkurencji, w tym 4 biegowe (na dystansach od 3,7km aż do 23,2km) oraz 1 Nordic Walking (na dystansie 3,7km). Nie zapomniano również o dzieciach, wyznaczając im specjalną trasę na dystansie 1,5km.
Po co się tak męczyć?
Taka różnorodność powoduje, że każdy może znaleźć coś dla siebie – początkujący spróbować sił w Przyjaznej Trójce, a bardziej zaawansowani – na dłuższych dystansach. Różne są motywy uczestników. Pojawiają się debiutanci, dla których to pierwsze próby zmierzenia się z terenem; startują ci, którzy chcą się sprawdzić, wyznaczając sobie coraz to wyższe cele; są w końcu i ci, dla których jest to prawdziwa rywalizacja o zdobycie jak najwyższego miejsca. Wszystkich łączy biegowa pasja, dla której gotowi są opuścić domowe pielesze, aby w często bardzo niekomfortowych warunkach osiągnąć spełnienie, o którym potem „mówią” ich spojrzenia, uśmiechy i gesty 😍
Martwy sezon
Biegi te idealnie zapełniają lukę w okresie późnej jesieni i zimy, czyli miesięcy uboższych w organizowane zawody, które większość biegaczy wykorzystuje na roztrenowanie i niejednokrotnie zaleczanie nabytych podczas sezonu kontuzji.
Warunki
Jako, że cykl przebiega głównie w zimie, nigdy nie wiadomo, co przyniesie każda pierwsza niedziela od listopada do marca. Obecna edycja rozpoczęła się od zawodów błotnych, aby potem przywitać wszystkich pięknym słońcem, po którym kolejne zawody wygrali właściciele kolców lub raczków. Na finał pogoda była łaskawsza – zarówno ciepło, jak i sucho, co zapowiadało ostrą rywalizację.
ITMBW na Wielkim Finale. 10 osób i 11 startów 😮
Na każdej z edycji pojawiała się spora grupa biegaczy spod znaku niebieskich koszulek, czyli ITMBW Kraków. Nie mogło ich również zabraknąć na wielkim finale, na który stawiło się aż 10 zawodników: Anita Baran, Michu Targosz i Piotr Szawul w Przyjaznej Trójce; Bogusław Opryszek, Stanisław Piątek, Grzegorz Sowa i Michu Targosz w Tradycyjnej Piątce; Agnieszka Ryłko, Maciej Jura i Dominik Suchanek w Ambitnej Jedenastce oraz Włodzimierz Kęder w Hardej Dwudziestce Trójce.
Na szczególną uwagę zasługuje występ Micha, który nie dość że biegał na dwóch dystansach, mając kilka-kilkanaście minut na regenerację, to jeszcze z powodzeniem ukończył oba.
Ale po kolei…
Nasze wyniki
Podczas ostatnich zawodów każdy z nas pozostawił na wymagających ścieżkach Lasu Wolskiego sporo serca, co przełożyło się na następujące wyniki:
Przyjazna Trójka
Michu Targosz 0:14:59 2 m-ce M30 🥈
Piotr Szawul 0:16:56 2 m-ce M40 🥈
Anita Baran 0:29:49
Tradycyjna Piątka
Michu Targosz 0:25:42 2 m-ce M30 🥈
Bogusław Opryszek 0:27:04 1 m-ce M50 🥇
Stanisław Piątek 0:37:21 3 m-ce M60 🥉
Grzegorz Sowa 0:43:06
Ambitna Jedenastka
Maciej Jura 0:54:12
Dominik Suchanek 1:01:48
Agnieszka Ryłko 1:07:38
Harda Dwudziestka Trójka
Włodzimierz Kęder 2:13:48 3 m-ce M50 🥉
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
Aż trojgu naszym reprezentantom dane było cieszyć się miejscem medalowym, dzięki czemu aż czterokrotnie mogliśmy ich oklaskiwać. Nie, to nie pomyłka 🙂
Michu Targosz oraz Piotr Szawul zajęli 2 miejsca w swoich kategoriach wiekowych w Przyjaznej Trójce 🏆
Michu Targosz zwyciężył 🥇 w kategorii M30, a Stanisław Piątek zajął 2 miejsce w kategorii M60 w Tradycyjnej Piątce 🏆
Co powiedzieli?
Piotr
„„Do trzech razy sztuka”. To określenie, jak żadne inne pasuje do dzisiejszego zwieńczenia udziału w trzecim już dla mnie cyklu Grand Prix Krakowa w biegach górskich. Po dwóch wcześniejszych próbach w Tradycyjnej Piątce, postanowiłem zmienić dystans i – wbrew ogólnemu trendowi – nie zwiększyć, a zmniejszyć, wybierając Przyjazną Trójkę. A wszystko po to, aby na tym dystansie spróbować powalczyć o pierwsze w życiu końcowe podium w kategorii M40. Do trzeciego startu szło aż nadspodziewanie dobrze, gdy nagła niedyspozycja wyłączyła mnie z biegania na cały miesiąc, co w połączeniu z absencją w czwartym starcie zepchnęło mnie na 4 miejsce. Ponieważ, aby w ogóle zostać sklasyfikowanym, należy ukończyć co najmniej 4 z 5 biegów, pozostało mi niezależnie od dyspozycji stawić się na dzisiejszym Grand Prix Krakowa – Wielki Finał i powalczyć o marzenia 💪
I skończyło się pięknie – osobistym rekordem (pierwszy raz udało się zejść poniżej 17min) i finalnie uzyskaniem 2-go miejsca w kategorii M40 ☀️”
Grzegorz
„I tak zakończył się tegoroczny Grand Prix Krakowa w biegach górskich
Kupując karnet na cały cykl zamierzałem zmotywować się do ukończenia wszystkich pięciu biegów. Celem dalszym była poprawa tak, by na koniec przebiec cały dystans łącznie z wszystkimi podbiegami (no może poza podbiegiem pod Kopiec Piłsudskiego).
Niestety kontuzja pomiędzy pierwszym a drugim biegiem zweryfikowała te plany – wyeliminowała mnie całkowicie na miesiąc z biegania, a zarazem w trakcie kolejnych dwóch biegów trzeba było ograniczyć się do dotarcia do mety (szczególnie, że lodowe warunki nie sprzyjały biegom).
Dziś (w sumie to już wczoraj) finał – za sukces mogę uznać zbliżenie się do czasu z pierwszego biegu, na poprawienie wyniku mimo idealnych wręcz warunków nie liczyłem.”
Włodzimierz
„Mam to 4 x 23 km zaliczone teren wymagający ale dzisiaj było całkiem nieźle MEDAL zdobyty, niedosyt pozostaje 7pk zabrakło do trzeciego miejsca w kategorii M 50.”
Jesteśmy przekonani, że nabyte przez te starty doświadczenie zaowocuje w kolejnych występach, a za nami pójdą następni, którzy jeszcze nie próbowali swoich sił w biegach crossowych.
Serdecznie dziękujemy organizatorowi Wojskowemu Klubowi Sportowemu „Wawel” za kolejną tak udaną imprezę 👋
Jedno jest pewne – cała ekipa ITMBW Kraków już zaczyna odliczać dni do kolejnej edycji GPK w biegach górskich, o czym z pełną stanowczością jest przekonany piszący te słowa 👍