Letni zastrzyk endorfin czyli obóz biegowy ITMBW w Brennej!
Weekendowy wypad na plażę z drinkiem w ręku czy aktywny wypoczynek w górach, gdzie można podszlifować swoją biegową formę?
Trudny wybór?
Nie dla mocnej grupy biegaczy, którzy zdecydowali się na obóz biegowy w Brennej, który odbył się w miniony weekend 27-29 lipca 🙂
Wbrew pozorom to świetny sposób na odpoczynek, zwłaszcza ten psychiczny. Solidny trening pod okiem najlepszych trenerów, w gronie pozytywnie zakręconych ludzi to idealny pomysł na weekend!
Jeśli zastanawiasz się czy warto wybrać się na obóz biegowy, zapraszam do krótkiej relacji 🙂 Może znajdziesz w niej odpowiedź na nurtujące Cię pytania.
Nasza baza
Za nami drugi w tym roku obóz biegowy. Tym razem mieliśmy okazję poznać szlaki malowniczego Beskidu Śląskiego. Brenna to zaciszna górska miejscowość położona w województwie śląskim na Ziemi Cieszyńskiej, w dolinie rzeki Brennicy, u stóp szczytów Beskidu Śląskiego, pomiędzy Ustroniem a Szczyrkiem. Duża liczba ścieżek pieszych i rowerowych sprawia, że jest to idealne miejsce na weekendowy wypad poza miasto.
Piątek, 27 lipca
Późnym piątkowym popołudniem docieramy do naszego miejsca pobytu czyli Skalnego Dworku w Brennej. Po wspólnej kolacji ruszamy na nasz pierwszy trening.
Po krótkim rozbieganiu docieramy na pobliskie boisko, gdzie pod okiem trenerów ćwiczyliśmy naszą stabilizację, która stanowi podstawę treningu uzupełniającego biegaczy. Trening ten zwany również core stability odpowiada za naszą postawę podczas ruchu, wpływając tym samym na technikę i ekonomikę biegu.
Trzeba pamiętać, że nie samym bieganiem żyje człowiek! Kiedy nasze mięśnie głębokie wystarczająco się zmęczyły, wróciliśmy do naszej bazy noclegowej, by po krótkim odpoczynku spotkać się na wspólnej integracji 😉
Sobota, 28 lipca
Jeszcze przed śniadaniem spotkaliśmy się na porannym rozruchu, czyli krótkim biegu połączonym z gimnastyką. Piękna, słoneczna pogoda towarzyszyła nam od samego świtu. Po śniadaniu nadszedł czas na główny punkt dnia, wycieczkę biegową. Naszym punktem docelowym było schronisko PTTK Klimczok. Następnie udaliśmy się w kierunku PTTK na Błatniej skąd wróciliśmy do Brennej Bukowa. Całość trasy wyniosła około 25 km.
Po obiedzie nadszedł czas na kolejny, popołudniowy trening. Pomimo zmęczenia, mocna grupa stawiła się w komplecie. Tym razem trenerzy przygotowali dla nas trening Boot Camp.
Zastanawiacie się co to takiego? Jest to trening funkcjonalny bazujący na intensywnych ćwiczeniach wytrzymałościowych, które mają na celu zwiększenie siły, motoryki mięśni, a także koordynacji i możliwości organizmu. W jego skład wchodzą elementy treningu siłowego, interwałowego, obwodowego i ćwiczeń crossfit. Dodatkowo obecny podczas treningu element rywalizacji spowodował, że wylaliśmy tam siódme poty.
Każdy dał z siebie tyle ile mógł 🙂 Ogromne podziękowania należą się tutaj naszym trenerom, którzy na bieżąco korygowali błędy i pokazywali jak usprawnić trening.
Po kolacji przyszedł czas na trochę teorii. Wykłady prowadzone przez trenerów dotyczyły między innymi techniki zbiegania. Nie zabrakło również czasu na wspólną integrację 🙂 W końcu wspólne posiłki oraz regeneracja scala grupę i sprawia, że oprócz formy buduje się również relacje społeczne w drużynie.
Niedziela, 29 lipca
Ostatni dzień naszego obozu. Po śniadaniu wyruszyliśmy na kolejną wycieczkę biegową szlakami Beskidu Śląskiego. Tym razem postawiliśmy na Gościniec Równicę, która stanowiła nasz punkt docelowy. Całość trasy wyniosła około 16 km. Po powrocie z gór, zatrzymaliśmy się przy moście na wspólną krioterapię w rzece 🙂 Ostatnim elementem był wspólny obiad i powrót do Krakowa.
Jak to mówią „ wszystko co dobre, szybko się kończy”. Ciężko było wrócić do rzeczywistości. To był zdecydowanie dobry weekend 🙂
Ogromne podziękowania należą się wszystkim uczestnikom obozu za ogromne zaangażowanie! Jesteśmy wielcy!
Dziękujemy naszym trenerom, Darek Boroń oraz Tomek Kawik, za profesjonalizm, zaangażowanie, budowanie super atmosfery i solidny wycisk! Możecie być pewni, że po powrocie zdecydowanie łatwiej będzie nam zmobilizować się do cięższej pracy bo skoro daliśmy radę na obozie to doskonale poradzimy sobie z dyscypliną w codziennym treningu 🙂
Jak nasz obóz ocenia Darek Boroń, jeden z naszych trenerów?
To nie był zwykły obóz. Bardzo rzadko zmęczenie i zaangażowanie idzie ze sobą w parze. Na obozie drużyny ITMBW było zupełnie na odwrót. Każdy dzień zachęcał do tego, aby starać się jeszcze mocniej. Sobota, na liczniku 25km górskich kilometrów. Idealny argument do odpuszczenia drugiej sesji. 4 godziny później zjawiają się wszyscy uczestnicy obozu. Ich zapał podczas treningu zrobił na mnie ogromne wrażenie. To były bardzo inspirujące 3 dni z drużyną, która ani na moment nie odpuszczała!
A co po wspólnie wybieganych górskich kilometrach mają do powiedzenia obozowicze?
Obóz mnie pozytywnie zaskoczył, zaczynając od fajnej miejscowości kończąc na super trenerach i ekipy. Oprócz budowania formy biegowej była także super integracja. Do zobaczenia następnym razem.
Mirek
W kilku zdaniach obóz ITMBW to była przede wszystkim kupa śmiechu połączona z kupa przebiegniętych z uśmiechem kilometrów. Zmęczenie fizyczne uzupełnił wykład teoretyczny poprowadzony przez naszych super doświadczonych trenerów. Mistrzami świata nie będziemy (No chyba ze Mirek w piwnej mili) ale wszystkie ogólnorozwojowe wzmacniające ćwiczenia na pewno pomogą nam uniknąć kontuzji, wzmocnić mięśnie i stawy. Obóz biegowy to nie samo bieganie jak mogłoby się wydawać ale tez nowe znajomości, dużo tańców na wieczorku tanecznym i piękne wspomnienia! aż chce się jechać na następny dodatkowo świetna miejscowość w której trenowaliśmy – cudowny beskidzki klimat Brennej sprawiał ze chciało się wstawać na poranny rozruch
Monika Kornobis
Obóz był wyjątkowym połączeniem jakościowych treningów w ciekawej scenerii, przyjemnego spędzania wolnego czasu w gronie pasjonatów biegania oraz przekazywania fachowej wiedzy przez naszych trenerów w formie skondensowanej. Osobiście najbardziej muszę docenić sobotni trening na stadionie. Każdy kto mówi, że bieganie to nudny i monotonny sport powinien wziąć udział w takim treningu. Ciekawa forma, wymagające ćwiczenia, motywujący cały czas trenerzy i do tego wszystkiego element rywalizacji. Ponadto nigdy nie zrobił bym takiego treningu sam, a w takim towarzystwie aż cudownie było się zmęczyć. Forma po takim weekendzie musi iść w górę, nie ma innej możliwości!
Mateusz Sztandur
Na obóz jechałem z pozytywnym nastawieniem (jak by mogło być inaczej z taką ekipą :)), ale to czego doświadczyłem przerosło moje oczekiwania. Malownicza okolica zachęcała do pokonywania kolejnych kilometrów. Oczywiście ogromnym plusem były wieczorne integracje, które tylko potwierdziły, że łączy nas więcej niż wspólna pasja. Wielkie podziękowania dla naszych trenerów, którzy bardzo profesjonalnie zaplanowali kolejne treningi i motywowali nas do wykrzesywania z siebie ostatnich sił. Już nie mogę doczekać się kolejnych wspólnych wyjazdów.
Łukasz Micał
Tak jak podkreślają to w swych relacjach uczestnicy obozu, forma po takim weekendzie spędzonym w górach pod okiem profesjonalnych trenerów na pewno wzrośnie.
Z niecierpliwością czekamy na kolejny wyjazd! Zachęcamy wszystkich do tego by wziąć wspólnie z nami udział w tej niesamowitej przygodzie 🙂
Tymczasem zapraszamy na nasze klubowe treningi, między innymi wtorkowe przy Koronie prowadzone przez Tomka Kawika oraz piątkowe na Kurdwanowie u Darka Boronia. Panie i Panowie forma sama się nie zrobi 🙂 Do zobaczenia!
Autor: Agnieszka Bodzioch
Fotograf: Ewelina Kempa, Judyta Lech