Mając dość biegania po asfalcie uznałem, że warto wystartować w biegu terenowym. Przeglądając galerię zdjęć u znajomego natknąłem się na pewien bieg. Byłem pewny, że jest to tylko jednorazowa impreza jednak ku memu zaskoczeniu okazało się…
Cykl Twierdzy Kraków
Okazało się, że to nie jednarozwa impreza ale cały cykl 10 biegów (5km/ 10km/ oraz Nordic Walking) rozmieszczonych w różnych lokalizacjach, na dodatek w miejscach, gdzie znajdowała się Twierdza Kraków, czyli wybudowane forty do obrony miasta przed najeźdźcami. Biegi odbywały się w następujących lokalizacjach:
- 19.05.2018 – Fort Łapianka
- 10.06.2018 – Fort Mogiła
- 07.07.2018 – Słona Woda
- 22.07.2018 – Fort Benedykt
- 05.08.2018 – Fort Batowice
- 25.08.2018 – Las Witkowicki
- 06.10.2018 – Fort Bodzów
- 21.10.2018 – Fort Prokocim
- 18.11.2018 – Lotnisko Rakowice-Czyżyny
- 09.12.2018 – Fort Kościuszko
Przełajowa trasa
Udało się wystartować w sześciu edycjach: 5x5km i 1x10km. Wszystkie biegi, w których brałem udział udało się wygrać i na dodatek 2 razy poprawić rekord trasy. Podłoże po jakim przyszło się zmagać to głównie teren, czyli: korzenie, trawa, piasek, betonowe płyty, singielki leśne, utwardzane dukty, zbiegi i podbiegi, ostre zakręty, pola kukurydzy, drogi błotne itd. Byłem niesamowicie uradowany mogąc brać w tym udział. Niektóre z tras były naprawdę wymagające.
Trofea
Miła niespodzianka spotkała najlepszych uczestników biegów, gdyż tradycyjne puchary zostały zastąpione cegłami z różnoraką symboliką z czasów świetności danego fortu, jak również każda edycja posiadała ciekawy medal. Zatem nie było możliwości otrzymania dwóch takich samych cegieł i medali.
Zwiedzanie fortów
Oprócz atrakcji biegowych organizatorzy dali możliwość zwiedzania fortów z przewodnikiem Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii RAWELIN, gdzie wcześniej odbywał się dany bieg. Tutaj ogromne brawa dla organizatorów, bowiem na co dzień forty są zamknięte i niedostępne dla zwiedzających.
Podsumowanie
Bieg Twierdzy Kraków to jednak fajna inicjatywa, dzięki której sam odkryłem miejsca, w których jeszcze nie stanął mój biegowy but. Obiecuję, że kiedyś powrócę na te trasy choćby treningowo…
Autor: Michał Targosz