Długo przyszło nam czekać na najważniejsze krakowskie biegowe wydarzenie roku (oczywiście nie licząc biegów organizowanych przez ITMBW). Cracovia Maraton, bo o nim oraz imprezach towarzyszących mowa, ostatni raz odbył się w 2019 r. Trzy lata oczekiwań w czasach obostrzeń dla jednych było odpoczynkiem od startów, a dla innych okazją do trenowania i szykowania formy „w ukryciu”. Kolejna grupa swoim lenistwem wskaźnik BMI zrównała z numerem buta. Miniony weekend był więc swoistym biegowym rachunkiem sumienia. Oczywiście na starcie nie mogło zabraknąć niebieskich trykotów członków stowarzyszenia I Ty Możesz Być Wielki. Pojawiliśmy się na wszystkich dystansach, bijąc życiówki, a nawet kilkukrotnie zaprezentowaliśmy się na podium!
Mini Maraton = Mega ciśnięcie
Tradycyjnie w wigilie królewskiego biegu rozegrano zawody na dziesięciokrotnie krótszym dystansie pod nazwą 15. Mini Cracovia Maraton im. Piotra Gładkiego. Z dziennikarskiego obowiązku kilka słów o patronie biegu. Piotr Gładki, olimpijczyk z Sydney 2000, to jedyny polski zwycięzca Cracovia Maraton. Sztuki tej dokonał podczas IV edycji biegu 7 maja 2005 roku, chociaż na skutek błędu organizatorów przebiegł dłuższy dystans! Niestety zaledwie 20 dni później zmarł tragicznie w wypadku samochodowym.
Na starcie biegu pojawiła się szóstka naszych reprezentantów, którym przyświecały rożne cele. Jedni potraktowali zawody poważnie ścigając się z rywalami i czasem, drudzy potraktowali bieg treningowo, a dwójka śmiałków jako element przygotowania do … maratonu nazajutrz. Najszybszym niebieskim okazał się Artur Łabędź, który oprócz uczestnictwa w dwóch pozostałych biegach, dzielnie stawiał czoła przy organizacji wydarzenia jako wolontariusz! Czapki z głów! Tuż za nim na mecie pojawił się słynny Boguś Opryszek, który okazał się najszybszy w kategorii M50! Niespełna minutę później jako trzecia kobieta K30 wbiegła Magda Nabielec. Madziu, gratulujemy kolejnego podium w karierze, ale wiemy, że … stać Cię na więcej. Tak pięknie zasuwałaś na treningach w czasach pandemicznych, pojawiły się starty, a Ty odpuszczasz? Do roboty i weź przykład z Edwarda Oliwy, który zajął drugie miejsce wśród sześćdziesięciolatków!
Gorączka sobotniej nocnej dyszki
Tradycyjnie sobotnią wieczorową porą, część naszych klubowiczów wybrała się na imprezę po klubach, a część na imprezę biegową. Skupimy się na tej drugiej grupie, która doświadczyła bardziej pamiętnych chwil. Najszybszym klubowiczem okazał się nasz stołeczny ambasador Maciek Michałowski, bijąc przy okazji rekord życiowy. Maćku, patrząc na Twój stały progres wiemy, że to nie jest Twoje ostatnie słowo. Jackowi Nabywańcomi brakło naprawdę niewiele do złamania 40 minut. Wśród naszych dam najszybciej linie mety przekroczyła Magda Nabielec, ale podobnie jak we wcześniejszym biegu odczuwamy niedosyt, bo wiemy, że potrafisz przebiec dyszkę o 4 minuty szybciej! Pozostali klubowicze pobiegli na miarę oczekiwań z jednym wyjątkiem – Mateusz Gałązka. Kolego! Co te lockdowny zrobiły z Tobą! Jeszcze niedawno w 57 minut potrafiłeś przebiec 10 km, wypić piwo, wziąć prysznic i cyknąć kilka fotek…
Prawdziwe bieganie zaczyna się po czterdziestce…
Mowa oczywiście o dystansie, bo biegać i być członkiem ITMBW można w każdym wieku. Tym razem naszemu reprezentantowi nie udało się pobiec poniżej 2:40. Niestety nasz „eksportowy” maratończyk Paweł Strękowski zamiast walczyć na trasie maratonu o pierwszą dziesiątkę, a może nawet podium, walczy o życie i zdrowie w szpitalach podczas kolejnych operacji. Powoli stan Pawła się polepsza, czego dowodem jest choćby ten artykuł. Mam nadzieję, że jeszcze będzie nam dane spotkać się kiedyś rekreacyjnie na biegowych ścieżkach.
Życie nie znosi próżni, tak samo zawodnicy ITMBW nie znoszą maratonu bez złamania magicznej „trójki”. Sztuka ta po raz pierwszy, po kilku dramatycznych walkach udała się Pawłowi Gałązce! 2:59:10! Brawo! A że na życiówki nigdy nie jest za późno udowodnił senior Mieczysław Gałązka. Kategoria M60 i 3:30:29! Znając charakter 2/3 „klanu Gałązków” te 30 sekund zostanie urwane następnym razem. I tak należą się wielkie brawa – Mateusz – ucz się od rodziny 🙂 Tomek Kania bijąc rekord życiowy udowodnił z kolei, że Mini Cracovia Maraton może być niezłym przetarciem przed pełnym Cracovia Maraton. Alternatywny sposób na najlepszy wynik w życiu wybrał Grzegorz Sowa. Grzesiek w 2022 oszalał i postanowił ukończyć kolejny z wielu maratonów. Jako, że praktyka czyni mistrza kolejny maraton kończy z życiówką. Pozostali uczestnicy również dali z siebie wszystko.
Mamy nadzieję, że za rok ponownie spotkamy się w kwietniu. I pamiętaj – Ty też Możesz Być Wielki i w kolejnych zawodach pobiec w niebieskich barwach. Wystarczy do nas dołączyć, a pierwszym krokiem jest wypełnienie deklaracji członkowskiej:
https://itmbw.pl/deklaracja-czlonkowska/
Jak widać po wynikach biegamy na różnym poziomie, ale łączy nas miłość do biegania:
15. Mini Cracovia Maraton im. Piotra Gładkiego
Artur Łabędź – 15:29
Bogusław Opryszek – 15:52 – 1 msc. w M50!
Magdalena Nabielec – 16:46 – 3 msc. w K30!
Edward Oliwa – 19:09 – 2 msc. w M60!
Tomasz Kania – 21:22
Jakub Kwiatkowski – 24:30
Bieg Nocny, 10 km
Maciek Michałowski – 37:24 – rekord życiowy!
Jacek Nabywaniec – 40:09
Mariusz Bachurski – 40:19
Magdalena Nabielec – 41:36
Artur Łabędź – 42:12
Michał Gburek – 44:45
Ewelina Kempa – 45:29
Anna Gburek – 45:36
Roman Mleko – 50:37
Anna Ciura – 52:37
Grzegorz Książek – 53:00
Marek Kutyła – 53:42
Marcin Wojas – 55:03
Dominika Świętek – 56:47
Mateusz Gałązka – 57:24
Karolina Kois – 57:24
Cracovia Maraton, 42,195 km
Paweł Gałązka – 2:59:10 – rekord życiowy!
Paweł Słowikowski – 3:24:04
Tomasz Kania – 3:24:56 – rekord życiowy!
Bogusław Opryszek – 3:26:04
Mieczysław Gałązka – 3:30:29 – rekord życiowy!
Dominik Suchanek – 3:32:23
Mateusz Banaś – 3:39:02
Maria Gałuszka – 3:57:02
Jan Marszałek – 4:09:45
Artur Łabędź – 4:13:40
Karolina Studencka – 4:41:00
Grzegorz Sowa – 4:51:51 – rekord życiowy!
Jakub Kwiatkowski – 4:58:48